http://dzieciom.pl/wp-content/uploads/2015/07/FDZzP_logo.jpg

_

/\/\/\  Lesista Wielka - płaska góra ze stromym podejściem (05.06.2016 r.)
 
W niedzielny poranek budzimy się około 8:00 i podejmujemy szybką decyzję o wyjeździe w teren. Szybkie pakowanie i szukanie niezbędnego sprzętu, bo jak nigdy jesteśmy dzisiaj kompletnie nieprzygotowani na wymarsz. Nawet dopiero teraz zaczynam wybierać szczyt do zdobycia. Decyzja pada na Lesistą Wielką ( 851 m n.p.m.) położoną w pasmie Gór Kamiennych w mikroregionie Masywu Dzikowca i Lesistej Wielkiej (  https://pl.wikipedia.org/wiki/Lesista_Wielka  ). To kolejny szczyt z programu DPG. Dojazd to okołó 55 km do miejscowości Unisław w pobliżu Wałbrzycha.
Mimo późnej zbiórki już nieco po godz. 9:00 jesteśmy w trasie robiąc po drodze tradycyjny postój na Stacji Orlen. W Unisławiu jesteśmy przed godz. 11:00 i poszukujemy miejsca do zaparkowania. W miejscu gdzie zaczyna się nasz żółty szlak niestety nie można parkować, więc jedziemy kawałek dalej i znajdujemy duży parking turystyczny pod uroczą skałką. Na dodatek z tego miejsca zaczyna się ścieżka edukacyjna z wieloma pouczającymi tablicami, która po kilkuset metrach łączy sięz naszym szlakiem.
Przebieramy się w odpowiednie obuwie i ruszamy w trasę. Z tablicy dowiaduję się że jest to teren powulkaniczny, czyli wspinamy się na wygasły wulkan.
Ścieżka edukacyjna jest bardzo młoda co wnioskujemy po niedokończonych jeszcze mostkach i przejściach po podmokłym terenie. Na szczęście w chwili obecnej jest dosyć sucho i przechodzimy nie taplając się w błocie.
Wkrótce łączymy się z żółtym szlakiem i dochodzimy do dużego miejsca biwakowego ze stołami , ławkami i miejscem na ognisko. Tu chwilę odpoczywamy relaksując się w ciszy i spokoju. Pogoda jest mieszana, czyli raz pochmurno a raz słonecznie. Powietrze jednak tego dnia jest stojące co powoduje niezbyt przyjemny zaduch. Po odpoczynku na szczęście wchodzimy w objęcia wysokiego lasu i robi się nieco chłodniej. Teraz kawałeczek pod górkę i słyszymy, że z głębi lasu nadjeżdża jakiś pojazd.
Zaczynam się złościć, bo jest to teren Parku Krajobrazowego. Samochód zatrzymuje się w pobliżu nas i niezbyt trzeżwa Pani zadaje pytanie czy są grzyby. Wyjaśniam że samochodem nie wolno wjeżdżać do lasu, ale nie wiem czy do nich to dociera, bo wszyscy w samochodzie mają objawy wskazujące na niedawną imprezkę, a w dodatku szczycą się znajomością z tutejszym leśniczym. Ucinam więc rozmowę i nie wdaję się w dalszą dyskusję bo nie ma sensu.
Dochodzimy do rozwidlenia dróg, gdzie teren robi się bardziej płaski i daje odpocząć w marszu.Tą drogą dochodzimy do dużego ocembrowanego żródełka przy którym stoi ławeczka. Odpoczywamy chwilę robiąc kilka ciekawych zdjęć. Poniżej drogi widzimy małe oczko wodne zrobione sztucznie w ramach programu małej retencji.
Łukasz dzisiaj w niezłym humorze i dzielnie maszeruje. Mimo niezłej "parówy" nie chce ściągnąć swojej bluzy. To takie kolejne "fiksum-dyrdum" w ostatnim czasie.
Dochodzimy do miejsca gdzie szlak z szerokiej i w miarę płaskiej drogi skręca w stromą leśną ścieżkę. Jest na tyle stromo, że czasami trzeba wspinać się prawie na czworakach. Wśród niskiego i gęstego mieszanego lasu mijamy ciekawe grupy skalne. W ten sposób zdobywamy Lesistą Małą ( 780 m n.p.m.) gdzie robimy dłuższy odpoczynek.
Tutaj mamy też kilka ciekawych widoczków na okoliczne pasma górskie. Jest też informacja o niedaleko położonych szczelinach wiatrowych, ale z opisu wiem, że niewiele po nich pozostało, a kiedyś ponoć hulający wiatr wygrywał na nich niezłe koncerty.
Z Lesistej Małej schodzimy nieco w dół po półotwartym terenie pokrytym wysokimi trawami, by po chwili znowu wspinać się pod Lesistą Wielką stokiem obsadzonym młodymi drzewkami z którego roztaczają się piękne widoki. Za parę lat las urośnie odcinając nas od tej atrakcji, więc doradzam wymarsz na tą górkę jak najszybciej.
Wspinaczka jest dość mozolna, a stojące powietrze sprawia że czoła pokrywają się kropelkami potu. Łukasz na szczęście dał sobie dużo wcześniej ściągnąć bluzę, bo pewnie by się ugotował. 
Teren w końcu wypłaszcza się i docieramy do samego szczytu na którym stoi mały schronik turystyczny wypełniony butelkami po piwie oraz duża tablica informacyjna i słup z drogowskazami oraz nazwą szczytu. Jest tu dość rozległy płaski teren, że aż wierzyć się nie chce że to szczyt niemałej góry. W tym miejscu schodzi się kilka szlaków turystycznych, ale jak do tej pory oprócz zmotoryzowanych imprezowiczów nie udało nam się spotkać tu żywego ducha.
Rozkładamy się na odpoczynek wyciągając zapasy kanapek i napoje. Po dłuższym odpoczynku i sesji zdjęciowej udajemy się w drogę powrotną i tym razem napotykamy jedynego tego dnia miłośnika górskich wędrówek.
Przed Lesistą Małą stwierdzam, że skrócimy sobie drogę wąską ścieżką, która doprowadza nas w okolice znanego już nam źródełka.Stąd szybko schodzimy do miejsca biwakowego  gdzie krótki odpoczynek, a potem do samochodu i w drogę powrotną.
Dzisiejszy dystans to nieco ponad 7 km, ale suma przewyższeń około 240 m.
                                                                                                                                Włodek smiley
Galeria: