http://dzieciom.pl/wp-content/uploads/2015/07/FDZzP_logo.jpg

_

/\/\/\ Trójgarb - schyłek złotej jesieni ( 31.10.2015 r.)
 
Tuż przed dniem Wszystkich Świętych postanowiliśmy wybrać się na krótką wyprawę górską ze względu na piękną pogodę jaka miała być tego dnia, choć ranek wcale tego nie zapowiadał.
Wcześnie rano pospieszne przygotowania i o 8:25 wyjazd w kierunku Wałbrzycha. Naszym dzisiejszym celem jest Trójgarb ( 778 m n.p.m.) w Masywie Trojgarbu i Krąglaka zaliczonego do Pasma Gór Wałbrzyskich (  https://pl.wikipedia.org/wiki/Tr%C3%B3jgarb  ) . Jest to oczywiście górka z naszego programu DPG, a w kolejności już czterdziesta szósta.
Poranna gęsta mgła i temperatura około 4 st.C nieco nas zniechęca, ale przed nami do przejechania blisko 70 km, więc z każdą chwilą może być już tylko lepiej.
Po drodze tradycyjnie zaliczamy ORLEN i hot-doga, a potem dojeżdżamy do miejscowości Lubomin, gdzie jest początek naszej trasy. Już w czasie dojazdu gęste mgły rozpierzchły się i niebo zrobiło się krystalicznie czyste.
Próbujemy zaparkować obok prywatnej posesji, ale gospodarz twierdzi, że za chwilę zjedzie się do niego dużo gości i nie będą mieli gdzie stanąć, więc doradza nam przeparkować jakieś 300 m dalej w pobliżu starego schroniska PTTK "Bacówka", które obecnie jest niestety nieczynne i popada w ruinę, a szkoda bo schronisko położone jest w bardzo uroczym miejscu. Budynek wymagałby ogromnego nakładu finansowego, aby doprowadzić go do stanu używalności i jest to raczej małoprawdopodobne z uwagi na to, że szlak wygląda na mało uczęszczany, choć mogę się mylić.
Po zaparkowaniu przebieramy się w górskie obuwie i szykujemy niezbędny sprzęt. Konfrontacja z mapą i robimy małe obejście, które jak się okazuje było niepotrzebne, bo po kilkuset metrach znów znajdujemy się w pobliżu schroniska skąd obieramy szlak koloru zielonego. Wiedzie on wąską ścieżką przez wysoki, świerkowy las po warstwicy.
Z lewej strony dosyć stromo, ale Agnieszka jakby dzisiaj mniej bojaźliwa i wypuszcza dzieci przodem bez obaw. Przebijające się słońce rzuca piękne jesienne refleksy na przebarwiony podszyt bukowy i skłania to do robienia kolorowych zdjęć. Łukasz początkowo mało chętny do zabaw i sesji zdjęciowych i oczywiście zaczyna negocjacje na temat nagród za dzisiejszą wędrówkę. Lista jest dość długa, więc tłumaczymy że wszystko będzie zależało od jego zachowania. 
Docieramy do skrzyżowania trzech szlaków i jednocześnie wychodzimy z mrocznego lasu w teren bardziej nasłoneczniony w którym przeważa wysoka buczyna nieco już o tej porze roku przeżedzona z liści, ale dająca wspaniałą gamę kontrastów.
Tym razem pniemy się nieco bardziej stromo w górę mając co jakiś czas z lewej strony widoki na pasmo gór wałbrzyskich z Chełmcem na pierwszym planie.
W dość szybkim tempie dochodzimy na szczyt Trójgarbu na którym skromnie na jednym z drzew przypięta jest zafoliowana kartka z nazwą szczytu i wysokością. Jest tu też stary wysłużony drewniany schron, który obecnie raczej przed niczym nie może ochronić oraz stolik z dwoma ławkami z którego ochoczo korzystamy rozkładając się ze śniadaniem, czyli kanapkami i naszą ulubioną gorącą herbatą.
Trójgarb jest w zasadzie zalesioną górą i tylko z pomiędzy niektórych drzew mamy ograniczony widok na okolicę. Robimy więc kilka pamiątkowych zdjęć i wyruszamy w drogę powrotną. Na skrzyżowaniu obieramy szlak koloru żółtego. Teraz od czasu do czasu brodzimy w gęstej pokrywie opadłych jaworowych liści, a fantastyczna pogoda i temperatura około 17 st.C skłania do licznych jesiennych zabaw.
W doskonałych nastrojach docieramy do naszego samochodu. Dzisiaj korzystamy z nowej aplikacji Endomondo, która naliczyła nam trasę o długości 6,25 km i sumę przewyższeń 336 m , a więc "lajtowy" spacerek.
Wyruszamy w drogę powrotną zaliczając po drodze zakupy w Inter Marche, a potem obiad w naszej bardeckiej restauracji Verona w towarzystwie "Wujka" Tomka wink   
                                                                                        Włodek
Galeria: