http://dzieciom.pl/wp-content/uploads/2015/07/FDZzP_logo.jpg

_

/\/\/\ Brzeźnica - niedzielny relaks blisko domu ( 31.05.2015 r.) 

Ostatnia niedziela w maju, a więc postanawiamy że wypadałoby się jednak gdzieś wybrać, bo prace przy domowym ogródku zajęły nas bez reszty i nie ma czasu na nic.
Pobudka jednak dosyć powolna i nie ma pomysłu na jakąś dłuższą eskapadę.Przeglądam więc książeczki z programami które realizujemy i znajduję górkę w Sudeckim 
Włóczykiju położoną niedaleko nas, a nawet w tej samej gminie.Jest to Brzeźnica ( 492 m.n.p.m.) ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Brze%C5%BAnica_(g%C3%B3ra) )na Przedgórzu Sudeckim położona w tzw. Obniżeniu Otmuchowskim.
 Wraz z pozostałymi wzniesieniami tworzy Masyw Brzeźnicy zwany też Masywem Grochowej. 
Szykuję Łukaszowi śniadanie na wynos, a my jemy szybko w domu i dzięki temu tuż po godz. 9:00 wyjeżdżamy do pobliskiej wioski Brzeźnica, a z niej jeszcze kawałek
 do Leśniczówki Tarnawa, gdzie parkujemy samochód informując o tym mojego kolegę Leśniczego.
Idziemy w stronę Srebrnej Góry, ale na krzyżówce koło Mikołajowa skręcamy zielonym szlakiem na kierunek obranego dzisiaj przez nas szczytu.
Łukasz jest w doskonałym humorze i narzuca bardzo szybkie tempo, czasami wyprzedzając nas o dość spory kawałek drogi, więc często musimy go stopować.
Podejście momentami jest dość strome, a szlak to w większości wąska ścieżka wśród niskich drzew i krzewów z pomiędzy których od czasu do czasu pojawia się jakiś  widoczek na okolicę, ale bardzo ograniczony.
Docieramy w końcu na sam szczyt, który oznaczony jest kartką owiniętą w foliową koszulkę przypiętą pinezkami do drzewa. Przypieła ją jakaś grupa turystów z Lubinia.
Na szczycie postanawiamy odpocząć dłuższą chwilę. Łukasz zjada z apetytem śniadanie popijając swoją ulubioną herbatą z termosu. Potem robimy jeszcze sesję zdjęciową i ruszamy w dalszą drogę. Po krótkim czasie wychodzimy na małą polankę śródleśną z której roztaczają się jako takie widoki, a Agnieszka postanawia wspiąć się na niezbyt stabilne myśliwskie siedzisko, aby mieć możliwość zrobienia lepszych zdjęć. Łukasz śmieje się i ma ochotę też wejść, ale uznajemy że to niezbyt bezpieczne.
Ruszamy dalej i po jakimś czasie zmienia się szata roślinna. Teraz idziemy wśród wysokich i rzadkich sosen bez poszytu, ale za to z przepiękna i soczystozieloną trawą w runie. Tworzy to niezapomniany widok i niezwykły relaks dla oczu. Wśród takiego lasu dochodzimy do asfaltowej drogi i szlaku rowerowego zatrzymując się na chwilę przy leśnej kapliczce, a potem oglądając widoki na pasmo Gór Bardzkich dochodzimy do Leśniczówki. 
Mierzę dystans niedawno nabytym urządzeniem GPS i wynika , że pokonaliśmy dziś odległość 7,7 km i suma podejść wyniosła 172 m co daje 10 pkt w skali GOT, czyli lekki niedzielny spacer. Jeszcze pieczątki w książeczkach u Leśniczego i wyjeżdżamy.
Łukasz oczywiście doskonale wie, że był bardzo grzeczny i domaga się za to poczęstunku w Mc Donaldzie i zakupów w Carrefourze.
 
 
  
 
Galeria: