http://dzieciom.pl/wp-content/uploads/2015/07/FDZzP_logo.jpg

-

mail  Marzec, kwiecień i święta

Okres przedświąteczny bardzo udany . Krzyki i bunty praktycznie zniknęły całkowicie, więc w dobrych humorach przygotowujemy się do świąt tradycyjnie poświęcając dużo czasu na zajęcia plastyczne . Łukasz dzielnie pomagał podczas tworzenia różnych kwiatów z bibuły, których zrobiliśmy sporą ilość (niestety nie policzyłam, ale było 47 dużych kwiatów na palmę do szkoły i dodatkowo małe kwiatki  które znalazły swoje miejsce na małych palmach -zdjęcie poniżej), a w międzyczasie została namalowana ozdoba na ścianę "Wielkanocny koszyczek" i upieczone ciasta. 

Dnia 29.03 zdecydowaliśmy się w końcu po bardzo długim czasie zabrać Łukasza do kościoła (od 2011 r. był może z jeden raz.) . Dodatkowym mobilizatorem zarówno dla Łukasza jak i dla nas była zrobiona przez  nas palma wielkanocna, którą wypadało poświęcić. Czas spędzony w kościele to 1 h i 20 min. i Łukasz był wyjątkowo cierpliwy i spokojny . Podczas całej mszy ogarnęła go tylka jedna chichrawka podczas której wyszedł na chwilę z tatem. Myślę, że raczej nikomu by przez myśl nie przeszło, że ma przed sobą autystyka .

Ogolnie sumując to dzyskaliśmy niesamowity kontakt z Łukaszem z czego jestem bardzo zadowolona smiley .

W dni świąteczne Łukasz w świetnej kondycji więc odpoczywamy m.in. oglądając film pt. "Tracks", czyli w naszym temacie wędrówek bo o Robyn Davidson która samotnie przeszła pustynię Australii . Natomiast Łukasz ma czas na komputer. Trochę obawiałam się reakcji końcowej po takim luzie, ale nie było problemu .

                                                                heart                                                      heart                                                        heart

01.03 (N) Łukasz ustabilizował się ale córka ma zawiechę od początku grudnia z którą nie może sobie poradzić . W niedzielny dzień budzi mnie przygotowana do szkoły. Gdy pytam "czy tato ją budził ?", to nie odpowiada . Słysząc kolejne pytania  nadal milczy więc stwierdzam, że skoro nie chce rozmawiać to niech idzie na autobus. Łukasz siada do zadań ale zadzwoniła znajoma że przyjadą, więc ogarniam pokój i praca z głowy . Daję Łukaszowi łatwiejsze zadania tłumacząc, że jak zrobi do godz. 15-tej to pójdzie na komputer.  Łukasz tego dnia będac przy komputerze bardzo dużo mówi .

02.03 Dzień dziwny i rozwalony, bo Łukasz eksperymentuje pojedynczymi krzykami i ugryzieniami sprawdzając co ja na to ? Ja staram się lekceważyć . Pracując m.in. układamy dialog pomiędzy wilkiem, lisem i koniem .

03.03

04.03 Godz. 11:30 tato zawozi Łukasza do szkoły na w-f . W domu telefon i historia z Panią Marzenką . Na początku słyszę chichrawkę zakłócającą, ale darował sobie. Potem siadamy do zaczętego tematu równonoc i przesilenie. Łukasz wykonuje rysunki (pory roku i miesiące) z przerwą na gofry, które samodzielnie robi . Komputer godz. 21 -wsza . Humor ogólnie b. dobry . Z komputera zszedł bez upominania i poszedł do łóżka . Przed spaniem króciutki bunt i krzyk .

05.03 Dzień zapowiadał się leniwie, ale był aktywny i b. udany . Pobudka godz. 9:30 i szybka kąpiel . Śniadanie -płatki z mlekiem, które bez upominania sprząta .
 Praca rozpoczęta matematyką z Panią Elą  i chwila buntu, ale potem dobrze. Godz. 13:30 siadamy do dalszej pracy i uzupełniamy temat z historii , dyktando graficzne
i czekamy na Pana z muzyki chodząc po bieżni . Pan nie przyjechał więc sami siadamy do keyboarda. Na początku niechęć i pomruki niezadowolenia, ale wciągnął się. . Potem kończymy wczorajszy temat z przyrody, który zainteresował Łukasza (równonoc,pory roku...). Przerwa na obiad i wracamy do pracy . Jest godz. 19-ta i miał być "zakaz komputera", ale proponuję narysowanie zamku Wawel i w zamian nagrodę. Łukasz chętnie rysuje, a potem pisze i koniec 20:10 . Jeszcze wodny masaż stóp  i bajki Cbeebies. Dzień rozpoczęty delikatnym napięciem i chwilowym "ugryzieź tak", ale szybko przeszło i chętnie pracował w spokojnym Łukaszowym tempie. Czas zajęty od 10 do 21 -ej . Słowo na topie to "przepraszam"
.

06.03 Łukasz pracuje w komputerze na Matlandii im.in. doba i zapis wyrażeń algebraicznych, ale zapisuje w zeszycie . Potem kończymy wczorajsze dyktando z j. polskiego, a w międzyczasie rozmowy z córką, która pół roku dostaje 1 za brak umiejętności gry na flecie, a okazało się że świetnie sobie radzi.

07.03 Łukasz myje naczynia , wycina zdjęcia, uzupełnia dyktanda graficzne i uzupełnia album z wyjazdów.  Łukasz pracuje bardzo cierpliwie aż mi go szkodami, więc godz. 18 -ta komputer.

08.03 (N) Bardzo udana wycieczka na Postawną gdzie Łukasz wykazał się niesamowitą wytrzymałością pod każdym względem (http://www.wedrujaczautyzmem.pl/node/181)

09.03 Pobudka 8:30 i za wczorajszą wyprawę obiecany komputer . Do pracy siadamy godz. 13:15. Łukasz robi witraż wieży będącej na Wielkiej Sowie i zadania z matematyki . Słysząc pomruki mówię "nerwy cię biorą czy mi się wydaje ?" w odpowiedzi śmieje się . 15:15 uzupełniamy album z wyjazdów i skansen w Sanoku. Rysuje przedmioty używane w dawnych czasach (pralka, żelazko, ...) i jak wyglądają obecnie m.in. korzystając z filmików na YouTube .W międzyczasie spisuje sobie z Internetu piosenkę "Sandra  Secret land". Gdy zagaduję o pęcherz i bolące palce po Postawnej to śmieje się a powinien okazywać niezadowolenie.

"Telefon komórkowy tata" -powtarza Łukasz chcąc telefon Włodka, który nie dostaje bo kupuje doładowania do gier. Gdy mówię "nie" to żartobliwie wchodzi ze mną w kłótnię .
"Mama ściągnęła mi koszulkę" -powtarza Łukasz tekst zapisany dawno temu w albumie .

10.03 Pobudka godz. 10-ta i szybka kąpiel . Potem zajęcia z Nauczycielami a w międzyczasie śniadanie. Pani Marzenka robiła z Łukaszem kwiatki z bibuły na palmę i zaproponowała czy byśmy nie zrobili . Potem uzupełniamy album i te same przedmioty dawniej i obecnie. Również czytamy . 

11.03 Dzień rozpoczęty ugryzieniem ręki podczas śniadania. Potem było ok. ale przyszła koleżanka . Łukaszowi dałam rysowanie, ale bez mocnej ręki nadzorującej  figa z pracy . Popołudniu siadamy jeszcze do pracy i nadal kontynujemy temat w albumie "przedmioty dawniej i obecnie"  pokazując w Internecie i w domu. Następnie kolejny raz powracamy do tematu co lubię i nie lubię. Godz. 19-ta komputer .

12.03 Humor bardzo dobry, kontaktowy i przytomny. Pobudka godz. 8-ma i szybki prysznic na rozbudzenie. Potem zajęcia z Nauczycielami a w międzyczasie śniadanie i uzupełniamy nasz album . Gdy widzę posuwanie ręki do buzi to w ramch odpoczynku wstawiamy wodę na makaron. Pisanie z przerwą na zabawę dokuczać-niedokuczać, czyli łaskotanie na hasło "mama dokuczać tak".

13.03 Dni są podobne i nudne .  Z nauką stoimy trochę w miejscu, bo tempo jest b. wolne i męczy mnie to. Natomiast cieszy fakt, że Łukasz jest wyciszony, spokojny, wesoły i kontaktowy. Bunty zniknęły i nie ma problemu podczas odchodzenia od komputera . Dzień na początku nie składał się i był nudny, ale potem rozkręcił się i ćwiczyliśmy matematykę w Matlandii kl. VI zapisując w zeszycie. Łukasz wciągnął się i gdy powiedziałam, że kończymy to nadal pracował.

14.03 Łukasz jedzie z tatem na zakupy gdzie wybiera dla siebie spody do pizzy i różne standardowo-rytualne dodatki np. kukurydza, salami, ananas.  W domu nadal opisujemy skansen w Sanoku. Potem dla odmiany biorę liczbę Pi i obwód koła. Temat nowy więc standardowy kłopot z wytłumaczeniem (skąd się wzięła liczba Pi i wzór) . Pomyślałam, że zrobię kilka kółek i obliczeń do wzoru, ale nie wychodziła liczba 3,14 . Potem włączam matematykę w GimPlusie, ale Łukasz upomina sie o Matlandię, gdzie poległam na liczbach wymiernych i naturalnych. Dla relaksu przerwa na zrobienie pizzy, którą robi Łukasz i powrót do pracy . Koniec godz. 21-sza ze względu na wolne tempo.

15.03 (N) Na śniadanie proponuję kiełbasę ale Łukasz zaplanował płatki z mlekiem więc słyszę zdecydowane "NIE". Układamamy zdania  oznajmujące, pytające, wykrzyknikowe i pomimo że temat przerabiany nie pierwszy raz, to wciąż sprawia dużą trudność. Łukasz po obiedzie proponuje komputer więc zgadzam się, ale wieczorem jeszcze piszemy. Na koniec bieżnia i kąpiel perełkowa. Praca przerywana śmiechem i poruszanymi paluszkami -nowość w ostatnim czasie.

16.03 Ja sprzątam, natomiast Łukasz miał dokończyć rysunek z biologii ale bez nadzoru -nie wychodzi, więc uzupełnia "Ćwiczę koncentrację". Godz.15 -ta robimy kwiatki na palmę do szkoły, ale w towarzystwie kolegów i koleżanek z klasy Łukasza oraz Pani Marzenki -wychowawczyni, a na zakończenie pizza. Potem jeszcze uzupełniamy w albumie "skansen w Sanoku".

17.03 Godz. 8-ma kąpiel w celu rozbudzenia . Potem z Nauczycielami m.in. geografia, biologia, fizyka, informatyka i b. ładna współpraca bo dopytuje po swojemu o odpowiedzi podczas uzupełniania kart pracy. W międzyczasie śniadanie i siadamy do opisu i obklejenia szkieletu człowieka, który przywiozła Pani Gosia . Godz. 16:30 przerwa na skakanie i bieżnię na której Łukasz wykonuje różne kombinacja np. chodzi tyłem . Również masaż suchy i wodny rąk bo widoczna jest raczej nadwrażliwość . Koniec zajęć godz. 18-ta i komputer. Dzień b. udany.

18.03 Pobódka 8:30 i masujemy wciąż zamykane i otwierane ręce. Nawet mleko wlałam do talerza, bo nie mógł wziąść kubka tymi nieustannie poruszającymi sie paluszkamii . Siadamy do pracy, ale jest ogólnie wyłączony. Godz. 11:30 zajęcia z w-fu na które zawozi tato . W domu piszemy, ale Łukasz dużo chodzi przerywajac pracę . Godz. 14:30 przerwa na zabawę i masaż rąk + naprzemienne trzymanie balona ciepłego, zimnego i lodu. 16:10 gra "Jenga tetris" i "Układ słoneczny". Jeszcze m.in. zabawy z piłką i  ustalenie zajęć na następny dzień . Praca do 21-ej ze względu na b. wolna tempo. Dzień haotyczny .

19.03 Pobudka godz. 8-ma i j. polski z Panią Marzenka, ale Łukasz wyłączony . Potem siadamy do zadania domowego z matematyki -długość okręgu i matematyka z Panią Elą. Łukasz ogólnie mocno wyłączony i zauważalny brak obecności podczas pracy . Również nasilone stymulacje: praca językiem i poruszanie paluszkami, a ręce są dziwne w dotyku . Łukasza wyłączenia  czasami przerywam mocniejszym, głośniej wypowiedzianym zdaniem . Godz. 13:30 ćwiczymy zdania oznajmujące, pytające i wykrzyknikowe ale podparte zdarzeniami z minionego tygodnia . Godz. 15-ta spacer w stronę szkółki ok. 2,5 km. i zjazd do Barda na b.dobre pierogi w pizzerii Verona

"Małe Salomon" -powtarza cały czas Łukasz i śmieje się powracajac do wędrówki na Postawną

 

                                                                                                         . . .

05 i 06.04  -Święta Wielkanocne     

07.04  Łukasz wstał w dobrym humorze i zaczepia do bitwy na poduszki więc bawimy się. Potem Andzi robi z nogi bramkę, którą trzeba na niby otworzyć . Następnie kończy zaczęte przed świętami jajko z koralików, ale najpierw układa zbędnie na podkładkach i przekłada. Dzień bez komputera . Andzia trochę wyluzowała i zauważam lepszą mimikę podczas opowiadania.

08.04 Pobudka godz. 8:30 i śniadanie, zajęcia z nauczycielem -j. angielski i jedziemy do szkoły na w-f. W domu po powrocie uzupełniamy dodatkowymi słówkami i obrazkami zeszyt z j. angielskiego . Godz. 15-ta jedziemy na szkółkę do Włodka na kiełbasę z ogniska . Po powrocie nadal j. angielski i uzupełniamy zaległy album z 2014 r. Dzień spokojny udany, ale praca standardowo wolna . Łukasz podczas pracy sprytnie negocjuje "Osiemnasta komputer". Gdy tłumaczę, że 19-ta, to pada kolejna propozycja "nie dziewiętnasta, osiemnasta czterdzieści". Spryciarz bo była 18:37 i to są momenty, które bardzo cieszą bo widzę postępy w rozumieniu nowych sytuacji i sprytne kombinacje, ale wszystko przychodzi pomalutku. W moim odczuciu jest mała świadomośc b. wolnej pracy autystów i faktu, że każde nauczenie czegokolwiek nowego to ogromny sukces.

09.04 Dzień rozpoczynamy matematyką z Panią Elą i w sumie męczymy ją cały dzień . Praca w godz. 12:10 - 20.00.

10.04 Dzień rozpoczęty tradycyjnie przygotowanym samodzielnie śniadaniem . Potem nadal matematyka wyrażenia algebraiczne skracanie i obliczanie .
Godz. 14-ta wycieczka na obiad i drobne zakupy . Obok domu zabawa z psem i wracamy do pracy stolikowej . Łukasz opisuje miniony dzień co idzie mu bardzo marnie a mi kolejny raz uświadamia, że czasami robię rzeczy zupełnie bez sensu, których Łukasz nie rozumie i być może nigdy do tego nie dorośnie zamiast zająć się podstawą potrzebną w codziennym życiu. Potem czyta oraz uzupełnia różne drobne zadania z j. polskiego. Podczas pracy jeden drobny kryzys zakończony połamanym długopisem. Zejście z komputera z niezadowoleniem i drugi kryzys przed spaniem.

11.04 Pobudka godz. 9-ta i godz. 10:30 siadamy do pracy . Łukasz czyta swój album . Potem ma ułożyć zadanie tekstowe do rysunku ale nie rozumie o co mi chodzi.
Gdy zrozumiał to oczywiście miał kłopot z zadaniem pomimo moich podpowiedzi, ale stwierdziłam że i tak jesteśmy do przodu bo chociaż podjął próbę w dobrym kierunku. Potem zabawa z psem i ognisko . A w domu jeszcze uzupełniamy w albumie opis wycieczki na Tarnicę . Dzień bez komputera .

12.04 Pobudka godz, 9-ta i wciąż słabo lubiane strzyżenie włosów i kąpiel. Potem uzupełniamy album i szykujemy się na zaplanowany w Ząbkowicach koncert Krzysztofa Krawczyka. Sprawa ryzykowna bo ostatnio dawno na takiej imprezie nie byliśmy i od 2 dni znowu delikatnie gorszy humorek. Łukasza uprzedzamy,  ale nowe sytuacje wprowadzają go w stan niepokoju .  Niestety tak jak spodziewałam się kłopoty były więc wyszliśmy. Potem nie udany powrót i ponowne wyjście na spacer i trzeci udany powrót. Łukasz w przeszłości był na jednym poważnym koncercie w .... r. i to na całym gdzie było bardzo głośno. Ogólnie do głośnej muzyki jest pryzwyczajony bo w domu towarzyszy nam podczas zabaw ruchowych .
Podczas rysowania ręki wydawało mi się że Łukasz narysował za krótki palec, więc zwracam mu uwagę ale on milczy i nie reaguję . W końcu zorientowałam się że to ja źle myślę więc mówię "przepraszam". Potem ćwiczymy wypowiadanie w takiej sytuacji słowa "nie", ale gdy pytam ponownie co masz krzyczeć -mówi "ała". Widząc że nie rozumie o co mi chodzi zapisuję słowo"NIE" na kartce i dopiero ćwiczymy sytuację obrony swojej racji .

13.04 Łukasz budzi się godz. 9-ta . W łóżku zaczepiam do zabawy ale nie ma ochoty. Potem siedzi WC i bawi się namoczonym papierem w wodzie . Następnie 10 minut masażu na macie i samodzielnie przygotowane śniadania. Godz. 12-ta siadamy do pracy . Układamy zadanie tekstowe do rysunku w ćwiczeniach "Słonaczna szkoła kl.1". Potem czytamy, omawiamy i opisujemy krótkie opowiadania z książeczki "Znam te słowa -w górach" i w ramach tematu tłumaczę "kto to jest skoczek narciarski?" oglądając filmiki z Adamem Małyszem. Następnie zestaw PUS "Kto ? co? rzeczownik" i chwila na papitę . Następnie w ramach przerwy zabawa z psem na dworze i rower . W domu powracamy do zrobionych w okresie świątecznym jajek z koralików . Łukasz robi trawę i koszyk według własnego pomysłu . W międzyczasie maluje plastikową butelkę farbami do szkła z przerwą na obiad i zabawy ruchowe . Koniec zajęć godz. 21:30 i idzie na górę korzystajac z wolnego komputera, ale nie na długo bo trzeba iść spać . Dzień bardzo udany, a praca w godz. 9:00-21:30 i tak pracujemy będąc na pełnych obrotach. Ja jestem w lepszej kondycji pewnie po świątecznym odpoczynku i  z wiosną.

20.04 Godz.10:30 siadamy do pracy i uzupełniamy album, a temat to Połonina Caryńska i zachowanie podczas burzy. Godz. 12-ta przerwa na prasowanie i wspólne mycie naczyń, a w nagrodę Łukasz ma zrobić łatwe ciacho. Niestety zamiast odmierzyć 25 ml wody to wlał 250 ml ponieważ nie zrozumiał mojego tłumaczenia i pokazywania . Powrót do pisania i wyjście na dwór, gdzie chętnie bawi się z psem . Natomiast z mniejszym zaangażowaniem ćwiczy z piłką i zamiata podwórko. W domu powrót do pisania z przerwą na obiad, a na koniec matematyka i masaż wodny stóp z jednoczesnym oglądaniem MiniMini. Czas zajęty w godz. 10:30 -21:00 . Dzień b.udany .

"niedobre ciacho" -powtarza Łukasz na nieudane ciastko z mikrofali

"kupić łatwe ciacho,czekolada, karmel, wanilia; kupić hamburgery tak"

"kabanosy świnka tak; parówka świnka tak" -dopytuje z czego zrobione są kabanosy i parówki

21.04 Pobudka 9:30, godz. 11-ta siadamy do pracy : wycinanie zdjęć, matematyka GimPlus wyrażenia i jednomiany (zapisane w zeszycie), które są świetnym ćwiczeniem dla autysty . W Łukasza przypadku im bardziej skomplikowane zadanie tym lepiej, ponieważ proste przykłady robi schematem, a trudne wymuszają myślenie i pracę umysłu . Potem jeszcze zapisuje na 2 stronach "pytania używane na co dzień", rozwiązuje zadania tekstowe i próbuje układać treść do rysunków, mnożenie na czas (ale nie spieszy się), skojarzenia słowne -zagadki, czytanie, a w międzyczasie pobyt na dworze i zabawa oraz spacer z psem, ćwiczenia z piłką, malowanie  garażu w które Łukasz sam się zaangażował. Koniec godz. 20-ta.

"tato tak, tato zamówić gołąbki tak" - upewnia się czy tato przywiezie na obiad gołąbki

22.04 Rano siadamy do zadań, ale nie idzie zbyt dobrze. Godz. 12 -ta przyjeżdża Włodek i mamy nagły wyjazd do fryzjera w celu zrobienia porządku na mojej czuprynie. Łukasz z tatem w tym czasie jedzie do Carrefoura i McDonaldsa , gdzie jest bardzo grzeczny. Dzień rozwalony, ale nadrobiliśmy pracując do godz. 22:20  (m.in. pisaliśmy, omówiliśmy budowę szkieletu,dyktando, krzyżówka) a w zamian obiecuję komputer na rano.

"Czy kupisz mi jagnięciny tak" - Łukasz już od pewnego czasu zagaduje o to męso, ponieważ potrzebuje do swojego przepisu, ale nie ma w sprzedaży i jest niestety bardzo droga

"Co tak wesoło tak" -powtarza sobie Łukasz

"Wyłączyć tak" -mówi wyłączając dmuchawę i śmieje mówiąc "Zmarznie tak"

23.04 Obiecany komputer z ustaleniem, że ma czas do godz. 12 -ej i ... Łukasz bez upominania równo godzina 12:00 zszedł na dół na śniadanie cheeky

Pracę rozpoczynamy układaniem zdań. Potem bierzemy trudny temat odkładany od kilku dni "Co Ziemię smuci, a co cieszy ?" m.in. oglądając filmik pt. "Recykling". Następnie zadania z matematyki (GimPlus), gdzie ponownie trafiamy na brak zrozumienia polecenia, a mianowicie "wskaż przykłady w których wykonano prawidłowo obliczenia". Pomimo moich tłumaczeń Łukasz przepisuje działanie wraz z rozwiązaniem . Zadanie wykonał dopiero, gdy zamknęłam laptopa, ale nadal nie rozumiejąc sensu polecenia tylko sposób na zrobienie zadania, więc przy kolejnej okazji znowu będzie problem.

24 i 25.04 Wyjazd do Oświęcimia (http://www.wedrujaczautyzmem.pl/node/190)

 

 

 

Zdjęcie: 
Galeria: 
Nasze Palmy Wielkanocne zrobione na sprzedaż podczas Jarmarku Wielkanocnego w Bardzie
29.03.2015 r. - Łukasz stoi przed Palmą Wielkanocną, która powstała przy Jego współudziale i oczywiście również mamy. Palma wygrała jedną z głównych nagród na Jarmarku Wielkanocnym w Bardzie.
04.04.2015 r. - Tuż po poświęceniu koszyczków ze święconką w Bazylice Mniejszej w Bardzie.