http://dzieciom.pl/wp-content/uploads/2015/07/FDZzP_logo.jpg

Nauka w szkole wzloty i upadki

W ostatnim czasie przyszło mi do głowy jedno dodatkowe podsumowanie a mianowicie opis sytuacji :
Dziecko zdrowe np. Adam -nastolatek, którego oczywiście wychowują rodzice .
 Rodzice mają swoje ustalone zasady i fajnie dogadują się z chłopcem mając dobry kontakt z dzieckiem . Pewnego dnia przyjeżdża np. ciocia i wiele rzeczy się jej nie podoba więc dziecku zwraca uwagę . Co robi w tym przypadku dziecko ? Buntuje się i niejednokrotnie rodzic również .

Myślę że ten sam system i mechanizm obronny dotyczy mojego dziecka, powoduje że Łukasz w szkole po prostu nie słucha nauczycieli i działa na tej samej zasadzie "buntu". Myślę że w jego przypadku jest to nie do przeskoczenia bo nauczyciel nie wie np. kiedy Łukaszowi trzeba w zadaniu pomóc, a kiedy nie . Gdy będzie cisnął nadmiernie to Łukasz zbuntuje się, a gdy będzie pomagał nadmiernie to Łukasz wyłączy się i nie widzę rozsądnego rozwiązania .

W domu poprzez wieloletnią pracę mam wypracowane i ustalone zasady i czasami wystarczy jedno wypowiedziane z odpowiednim akcentem słowo i Łukasz wie o co mi chodzi. W szkole działa na zasadzie buntu co doprowadza do wyłączeń, a to powoduje że nauczyciel popełnia błędy i wszystko przenosi mi się na dom.

Nasza walka o to aby Łukasz chodził do szkoły chyba została zakończona, bo to co działo się w ostatnim roku doprowadziło nas do wniosku, że to dalej nie ma sensu i prawdopodobnie pozostaniemy na zajęciach indywidualnych -szczególnie ze względy na fakt, że bardzo tracimy w tym przypadku na ogólnej edukacji podczas rozhuśtanych zachowań Łukasza. Chcę skupić się nad własnymi sposobami edukacji, które do tej pory przeplatałąm ze szkolnymi . Nawet myślę o nauczaniu domowym o którym niestety dopiero dowiedziałam się niedawno .

Nie żałuję tego, że Łukasz chodził do szkoły bo udowodniłam sobie, że z autyzmem nie jest łatwe bycie w w szkole . Również nie będę miała wyrzutów sumienia, że nie próbowałam . Mogłabym się czepiać nauczycieli i pewnie będą wyczuwać, że to robię  ale chcę aby zarówno rodzice jak i terapeuci i nauczyciele
popatrzyli na autyzm innym okiem niż na inne schorzenia . Cały czas będę podkreślać, że autyzm jest bardzo trudny dla wszystkich i aby coś osiągnąć jest potrzebna współpraca, rzetelne opinie na temat dziecka i wyjątkowa wyrozumiałość dla przeróżnych zachowań dziecka i rodzica .
Uważam, że od czasu do czasu rodzic powinien mieć możliwość wejścia na lekcję i sprawdzenia jak dziecko funkcjonuje będąc w szkole .

                                 Pozdrawiam serdecznie Nauczycieli, Terapeutów, Rodziców i wszystkich którzy odwiedzają naszego bloga  smiley Agnieszka 09.11.2014 r.