http://dzieciom.pl/wp-content/uploads/2015/07/FDZzP_logo.jpg

Wyprawy górskie - ubiór.

Wyprawy górskie - ubiór.
Opisów i poradników na ten temat powstało już bardzo wiele, ale w większości są to informacje dla turystów nieco bardziej zaawansowanych i niosące przekaz nie do końca przydatny przeciętnemu wędrowcowi, a szczególnie w przypadku gdy wychodzimy w teren z dziećmi niepełnosprawnymi.
O tym czy trening górski jest wogóle potrzebny naszym pociechom pisałem w osobnym artykule i myślę, że wątpliwości zostały rozwiane, a dzisiaj skupię się na tym w co się ubrać aby było przyjemnie i bezpiecznie.
1) Buty - już w tym przypadku mamy do czynienia z wieloma szkołami. Obuwie należy tak dobrać aby przede wszystkim było wygodnie oraz aby spełniały one pewne podstawowe zasady bezpieczeństwa. Oczywiście nie zawsze stać nas na wysokiej klasy wyposażenie, a w przypadku profesjonalnych butów trekingowych ceny mogą przekraczać nawet tysiąc złotych. Skupmy się jednak na klasie która jest dostępna dla naszych kieszeni i w tym przypadku najlepiej posłużyć się doradztwem sprzedawcy, który z reguły ma dość dobrą wiedzę na ten temat i potrafi dobrać coś odpowiedniego w proponowanym przez nas przedziale cenowym. 
  Osobiście jestem zwolennikiem butów wysokich, które zakrywają kostkę z odpowiednią membraną Gore-tex i dobrym protektorem. Dobra membrana oczywiście zapewnia nam odpowiednie oddychanie nóg, a także zabezpiecza przed ich przemoczeniem co jest bardzo istotne. Wysoka cholewka stabilizuje nogę, zabezpiecza przeciw np. zwichnięciom, a także chroni przed ukąszeniem żmij, których w ostatnich czasach można dość sporo spotkać na górskich szlakach (to przestroga dla miłośników trekingowych sandałów lub tenisówek). Wysokie obuwie niesie oczywiście ze sobą pewną niewygodę, bo jest ciężkie i noga jest w nim mocno usztywniona co może w fazie przyzwyczajania się i rozchodzenia nowego buta przynosić nam ból, ale noga wkrótce się do tego przyzwyczai, a korzyści są oczywiste. Aby złagodzić te objawy pamiętajmy, że podchodząc pod górę buty muszą być mocno i ściśle zasznurowane, a przy zejściach powinniśmy je poluzować.
  Dobry protektor daje nam przyczepność do podłoża i zabezpiecza przed poślizgiem.
  Pamiętajmy aby buty górskie były przynajmniej o jeden numer większe od rozmiaru naszej nogi. Zbyt spasowane obuwie może nas doprowadzić do wielu otarć oraz potwornego bólu w palcach, gdyż przy schodzeniu palce dobijają do końcówek obuwia co może doprowadzić do bolesnych odbić i siniaków, a nawet do ich złamania.  
   Na szlakach spotkałem już wielu turystów w nieodpowiednim obuwiu i są to w większości śmieszne historie, które jednak wesoło skończyć się nie musiały. Pomysłowość ludzka jednak nie zna granic i tak kiedyś wychodząc na Kasprowy Wierch spotkałem młodą dziewczynę wspinającą się w japonkach. Innym razem w Dolinie Strążyskiej widziałem przechadzającą się po nierównym i kamienistym gruncie damulkę na wysokich obcasach z papierosem w jednym ręku i plastikowym pokalem z piwem w drugim ręku. W Bieszczadach przy zejściu z Łopiennika przy deszczowej pogodzie natknęliśmy się na grupę przesympatycznych turystów w obuwiu typowo sportowym. Szlak był bardzo śliski i efektem tego było częste oglądanie przez nich numeru swoich butów co na szczęście nie skończyło się w tym przypadku uszkodzeniem ciała, ale
  częsty kontakt z podłożem spowodował, że wyglądali jakby przeszli przez bagno po szyję zanużeni w lepkim błocie. 
  Na koniec tego podrozdziału mogę tylko polecić markę butów w których osobiście chodzimy i które sprawdziły się na górskich szlakach. Od wielu lat całą rodzinką jesteśmy wierni Salomonom, ktore spisują się rewelacyjnie i mieszczą się w średnim przedziale cenowym. Na wyprzedażach można dostać naprawdę dobrej jakości buty w cenie do 300 zł. Cechują je przede wszystkim wysokiej klasy użyte komponenty i bardzo dobra wytrzymałość. Odpowiednio konserwowane są nie do zdarcia. Wprawdzie Łukasz już chodzi w trzeciej parze, a niedługo trzeba będzie zakupić czwartą, ale tylko ze względu na to że z nich wyrósł. Przy Butach Salomona uważajmy jednak na numerację gdyż jest ona nieco odmienna od innych firm i np. przy zakupie przez internet możemy się zdziwić, że rozmiar który do tej pory nosiliśmy się nie zgadza. Dla zwolenników tego rodzaju zakupów proponuję jednak najpierw przymierzyć tą markę w sklepie.
                                                
2) Spodnie - w zależności od pory roku różnią się dość istotnie. Zimą byłyby najlepsze dobrej klasy nieprzemakalne z ociepleniem. Przy wysokiej pokrywie śniegu pamiętajmy aby nie ubrać się w spodnie dresowe bo choć są ciepłe to jednak wysoko chłoną wilgoć. Nasza wycieczka skończy się bardzo szybko ich przemoczeniem co może doprowadzić nas do przeziębienia.
   Latem mamy większą swobodę i nie musimy się zbyt wykosztowywać. Spodnie w tej porze roku powinny być luźne, aby zapewnić odpowiednią wentylację, a materiał oczywiście przepuszczający powietrze. Na krótsze trasy mogą być to nawet spodnie dżinsowe spełniające wymienione wymagania. Przy upalnej pogodzie dobrze chodzi się w spodniach krótszych. Tu jednak musimy znać trasę, bo jeżeli wiedzie ona przez gęste zarośla możemy narazić się na skaleczenia. Oczywiście są w sprzedaży spodnie z odpinanymi nogawkami, ale przeważnie nie kosztują one mało. Osobiście nie chodzimy w jakiś znanych markach, a jest to rzecz która dość szybko się zużywa i trochę szkoda wydawać na to fortunę. Pamiętajmy aby spodnie zbyć ściśle nie przylegały do ciała, bo może to doprowadzić do wielu nieprzyjemnych otarć - szczególnie w obszarze krocza.
3) Koszulki - w tym przypadku nie trzeba wydawać zbyt wiele majątku, wystarczy zapamiętać aby raczej składały się w 100 % z naturalnych materiałów, a najlepiej z bawełny. Sztuczne dodatki powodują zły przepływ wilgoci i szybkie i nieprzyjemne rozkładanie się potu. Dla tych co nie potrzebują oszczędzać są oczywiście  wysokiej klasy nowoczesne koszulki zapewniające wymianę wilgoci i zatrzymujące ciepło gdy jest chłodniej oraz odprowadzające je gdy jest gorąco, ale ich cena  w porównaniu do tego jakie korzyści nam przynoszą jest zbyt wysoka. Ja i Łukasz posiadamy takie koszulki firmy Salomon i owszem jestem z nich zadowolony, ale równie  dobrze czuję się w zwykłych "bawełniakach". Zimową porą dobrze spisuje się tzw. odzież termoizolacyjna, ale i w tym przypadku możemy bazować na ciepłej naturalnej  odzieży, która spisuje się nieźle.
4) Kurtki - w tym przypadku mam na myśli kurtki przeciwdeszczowe i wiatrochłonne. W przeciwieństwie do dwóch poprzednich punktów w tym przypadku radziłbym jednak  zainwestować. Podczas nagłej zmiany pogody ( deszcz, silny wiatr) to nieodzowny element wyposażenia. Złej jakości kurtka spowoduje, że szybko przemokniemy, lub  będziemy się w środku niej "gotować" ze względu na brak wymiany powietrza, a podczas silnego wiatru będzie on wdzierał się szczelinami wprost do naszego ciała.
   Tutaj tania kurtka poprostu nie może być dobra - jeżeli zabezpiecza nas przed deszczem to będziemy się w niej dusić co również dotyczy zabezpieczenia przed   wiatrem. Organizm może się przegrzać i spocić co w przypadku jej zdjęcia gdy już nie będzie potrzebna może doprowadzić do nieprzyjemnego kontaktu z powietrzem,a  w wyniku tego do różnych dolegliwości chorobowych od tzw. "lumbago" do zapalenia płuc włącznie.
                                                                      
   Korzystamy z kurtek Jack Wolfskin oraz Pinewood. Są bardzo dobrej jakości, choć niezbyt tanie.
5) Czapka - bardzo ważna część ubioru. Zimą oczywiście ciepła, zakrywająca uszy, a także wskazana ochrona karku i podbródka. Latem najzwylejsza czapka z daszkiem chroniąca spoconą głowę przed wiatrem oraz slońcem. Ta część odzieży jest najczęściej lekceważona, a udar słoneczny może doprowadzić do bardzo ciężkich powikłań.
   Pamiętajmy szczególnie o naszych dzieciach, choć jak obserwuję to one bardziej o tym pamiętają niż my dorośli. 
                                                                                        Włodek